Jedną z przyczyn, którą część z internautów wskazywała jako powód zbojkotowania debaty o ACTA organizowanej przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, była niejasność sformułowania "zawieszenie ratyfikacji", o którym mówił w zeszłym tygodniu premier. - W momencie, kiedy uzyskam dzięki konsultacjom, debatom, przekonanie, że nie należy ratyfikować ACTA, nie skierujemy dokumentu do ratyfikacji. Jeśli w czasie tej debaty argumenty nie wystarczą, żeby nas przekonać do odstąpienia od ratyfikacji, skierujemy to do ratyfikacji - wyjaśniał wątpliwości co do określenia "zawieszenie ratyfikacji" Tusk.
Szef rządu tłumaczył, że po podpisaniu porozumienia międzynarodowego rząd kieruje do Sejmu projekt ustawy o jego ratyfikacji, a w przypadku ACTA, do czasu aż wszystko będzie wyjaśnione, procedura ta nie zostanie uruchomiona.Konsultacje po nowemu
Premier jednocześnie nadzieję, że w najbliższych tygodniach powstanie nowy mechanizm konsultowania aktów prawnych, który spowoduje, że idea konsultacji "odzyska swój sens". Tusk podkreślił, że na ostatnim posiedzeniu rządu zaapelował do swych ministrów, aby każdy z nich "w trybie pilnym przemyślał wszystkie przypadki porażek wynikających z rutynowego i mechanicznego sposobu konsultacji". - To nie jest tylko wrażenie przy ACTA. Przy ACTA okazało się ono bardzo dotkliwe - ale także przy wielu innych ustawach. Często jest tak, że konsultacje się odbywają, uzgodnienia międzyresortowe się odbywają, a giną ważne idee, a zostaje z tego rutyna prawna albo papka prawna. To dojmujące wrażenie potęgowało się przez całe te cztery lata - mówił szef rządu.
Premier wyraził nadzieję, że w najbliższych tygodniach "powstaną przesłanki do nowych rozstrzygnięć organizacyjnych, prawnych i proceduralnych, które spowodują, że konsultacje odzyskają swój sens". - To znaczy: będą miały wpływ na nasze myślenie - zadeklarował szef rządu.
Jawne ACTA?
Premier nawiązał też do kwestii dostępności do dokumentów związanych z ACTA. - Według mojej wiedzy nie ma żadnego powodu, aby którykolwiek z polskich dokumentów, który towarzyszył negocjacjom w sprawie ACTA - czy to jest ekspertyza, analiza czy instrukcja negocjacyjna - był opatrzony klauzulą. Proszę ministra kultury, albo innych ministrów, jeśli mają coś na ten temat do powiedzenia, żeby powiedzieli, że wszystko jest dostępne, aby cała dokumentacja w sprawie ACTA była powszechnie dostępna - zapowiedział Tusk. Z kolei minister kultury Bogdan Zdrojewski zaznaczył, że żaden dokument, o który ministerstwo zostało poproszone, nie został utajniony. - Nie mamy żadnego dokumentu z klauzulą tajne i poufne. Wszystkie dokumenty są do państwa dyspozycji - przekonywał uczestników debaty. - Ale co to znaczy, bo ja dziś miałem w ręku instrukcję negocjacyjną, która na pewno nie jest tajna i na pewno nie jest do państwa dyspozycji. Sam ją otrzymałem do dyspozycji dzisiaj - zwrócił uwagę ministrowi Tusk. Szef rządu dodał, zwracając się do Zdrojewskiego, że do 7 lutego "hurtem" powinna zostać udostępniona cała dokumentacja w tej sprawie.
Czytaj więcej na Wprost.pl:
Trwa debata o ACTA. Tusk: zabrakło mi wiedzy i refleksu
Tusk o ACTA: nie chcemy służyć Hollywood, chcemy bronić polskich twórców"Czy jeśli Donald puści piosenkę Michałowi i Bogdanowi to będzie piratem?"
Tusk: debatujemy o ACTA, bo może nie wszystko zrozumieliśmy
Tusk debatuje, hakerzy przeszkadzają. Boni: pozwólcie nam rozmawiać
Tusk: gdybym ustąpił w sprawie ACTA, musiałbym podać się do dymisjiInternauci pytają rząd: co nam da to ACTA? Zdrojewski: na razie trudno powiedzieć
PAP, arb